Ewakuacja wojsk Osi z Sycylii była znana pod kryptonimem Operacja Lehrgang. Ze względu na szybki i nie dający się powstrzymać postęp wojsk anglo-amerykańskich na Sycylię, Albert Kesselring, najwyższy dowódca sił niemieckich we Włoszech, zatwierdził operacje ewakuacyjne. Zostały one przeprowadzone wspólnie przez niemiecką i włoską marynarkę wojenną pod nadzorem kapitana Gustava Freiherra von Liebensteina.
Dostępność Siebelfähren była kluczowa dla powodzenia misji. Były to zwrotne, ale przestronne okręty desantowe, które mogły być również wyposażone w karabiny maszynowe, zaprojektowane w 1940 roku przez Friedricha Wilhelma Siebela. Miały ładowność 50 ton, od 150 do 200 ludzi i mogły poruszać się z pełnym obciążeniem z prędkością 7 węzłów. Pozwoliło to na przepłynięcie Cieśniny Mesyńskiej w około pół godziny, umożliwiając dotarcie do jednego z dziesięciu utworzonych miejsc lądowania i zakończenie operacji przerzutu.
Dzięki skutecznemu wsparciu ze strony obrony przeciwlotniczej zainstalowanej w celu ochrony obszaru cieśniny po obu stronach (ponad 500 sztuk artylerii), transport żołnierzy i pojazdów do Kalabrii został zakończony przy wyjątkowo niskiej liczbie strat. Co więcej, dowództwa alianckie zdawały sobie sprawę z wielkości aparatu obronnego utworzonego przez siły Osi po obu stronach cieśniny i nie były przygotowane do narażania ludzi i pojazdów na znaczne ryzyko w celu zablokowania transferu.
W sumie w ciągu nieco ponad tygodnia przerzucono ponad 100 000 żołnierzy (prawie 40 000 Niemców i ponad 60 000 Włochów), ponad 9 000 pojazdów i czołgów, a także tysiące ton amunicji i sprzętu wojskowego.
Aby przeprowadzić operację Lehrgang - będącą czymś w rodzaju włosko-niemieckiej Dunkierki - konieczne było spowolnienie natarcia sił alianckich. Wysiłek wojenny, który spowolnił Anglo-Amerykanów (w szczególności wojska brytyjskie) na linii San Fratello, okazał się w tym względzie kluczowy: przerzut wojsk Osi rozpoczął się, gdy te wciąż walczyły, na przykład pod Brolo.