Jadwiga Podrygałło urodziła się w Warszawie w 1919 roku. Przed wojną była harcerką, a następnie wstąpiła do Przysposobienia Wojskowego Kobiet. Ponadto nauczyła się strzelania od ojca.
Jadwiga została dowódcą obrony przeciwlotniczej kamienicy, w której mieszkała po ataku Niemiec na Polskę w 1939 roku. Podczas oblężenia Warszawy Jadwiga pomagała w punktach medycznych i ośrodkach opieki nad niemowlętami i małymi dziećmi.
Po upadku Warszawy 27 września dołączyła do ruchu oporu. Pomagała organizować ucieczki polskich żołnierzy ze szpitala, który był traktowany przez Niemców jako obóz jeniecki. Później organizowała mieszkania na potrzeby ruchu oporu. Następnie została żołnierzem "Dysku" - oddziału Dywersji i Sabotażu Kobiet. "Dysk" zajmował się wysadzaniem torów kolejowych, mostów, wiaduktów i innych strategicznie ważnych dla Niemców obiektów. Kobiety z oddziału dokonywały także egzekucji zdrajców i agentów gestapo.
Kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, Jadwiga nie mogła dotrzeć do swojego oddziału. Nikt jej tam nie znał, więc nie uwierzono, że przeszła szkolenie bojowe. Jadwiga była niska, bardzo drobnej budowy i można ją było wziąć za dziecko. Dlatego została odesłana na tyły walczących. Ostatecznie trafiła do oddziału Zgrupowania AK "Kryska" gdzie przyjęła pseudonim "Kuba".
Jadwiga walczyła na "Czerniakowie", gdzie po stronie Armii Krajowej walczył również kilkusetosobowy oddział Słowaków. Jadwiga została łączniczką z siłami słowackimi. Często wysyłano ją z rozkazami lub na rozpoznanie terenu. Jadwiga musiała biegać ulicami zrujnowanej Warszawy pod ostrzałem wroga.
Po kapitulacji Powstania Warszawskiego Jadwiga ewakuowała się wraz z ludnością cywilną z miasta. Uciekła jednak z niemieckiego transportu i przyjechała do Kielc. Zaangażowała się w tajne nauczanie jako nauczycielka historii. Tam wyszła za mąż za Stanisława, który był delegatem rządu emigracyjnego w Kielcach. Zarówno ona, jak i jej mąż byli prześladowani przez komunistów. Jadwiga zmarła w 2015 roku.